10.1.06

Nowa polska kometa

Mamy nową kometę, pierwszą w 2006 r. Niecodzienny noworoczny prezent zafundował nam dr Grzegorz Pojmański z Uniwersytetu Warszawskiego. To pierwsza od 40 lat kometa odkryta przez Polaka i nazwana jego nazwiskiem.

Pojmański dokonał odkrycia w noc sylwestrową, niewiele ponad godzinę po rozpoczęciu się nowego roku. Na zdjęciu wykonanym przez zespół teleskopów ASAS w polskim obserwatorium w Las Campanas (Chile) zauważył jasny, nieznany dotąd obiekt. Obserwacje wykonane w ciągu kolejnych kilku dni jednoznacznie pokazały, iż jest to niewielka kometa. Otrzymała schematyczne oznaczenie C/2006 A1 Pojmański (nazwę musi zaakceptować jeszcze Międzynarodowa Unia Astronomiczna, ale jest ona już w użyciu) informujące, przez kogo została odkryta i że jest pierwszą kometą znalezioną w roku 2006.
ASAS (All Sky Automated Survey - czyli Automatyczny Przegląd Całego Nieba) to cztery niewielkie teleskopy obserwujące około 10 milionów gwiazd w poszukiwaniu tzw. gwiazd zmiennych (czyli świecących światłem o zmieniającym się natężeniu). Prototypowe instrumenty i cały system to dzieło Pojmańskiego. Za ich pomocą polski astronom po raz pierwszy odkrył inną kometę na początku września ubiegłego roku. Niestety, nie dostała ona jego imienia i przeszła do historii pod katalogową nazwą 2004 R2 ASAS. A wszystko przez pomyłkę! Osoba odpowiedzialna za przyznawanie nazw była przekonana, że ASAS to system w pełni automatyczny - który sam, bez udziału człowieka, znajduje komety (jak np. seryjnie wykrywający te ciała satelita słoneczny SOHO). Zanim zdążono wszystko wyjaśnić, kometa miała już imię.
Ale co się odwlecze, to nie uciecze. W przypadku C/2006 A1 nie popełniono już pomyłki i Pojmańskiemu oddano wszelkie honory. Warto dodać, że poprzednia polska kometa nosząca imię swego odkrywcy to dostrzeżona aż 40 lat temu przez Konrada Rudnickiego 1966 T1 Rudnicki.
Niewiele brakowało, byśmy na nową, prawdziwie polską kometę musieli czekać jeszcze dłużej. Gdyby Pojmański zwlekał z ogłoszeniem wyników swych obserwacji jeszcze siedem godzin, palma pierwszeństwa w odkryciu C/2006 A1 przypadłaby satelicie SOHO. Kazimieris Cernis, wileński astronom pracujący przy tym kosmicznym teleskopie, dostrzegł kometę na zdjęciach wykonanych już 25 grudnia, lecz dopiero posiadając bogatszy materiał obserwacyjny, zdecydował się poinformować Międzynarodową Unię Astronomiczną o swych spostrzeżeniach. Zrobił to jednak tuż po Pojmańskim, a w astronomii obowiązuje zasada: kto pierwszy, ten lepszy.
Andrzej Kotarba

Powyższy tekst - choć długi - zamieszczam tu z niewielkim tylko skrótem, jest bowiem znakomitą popularyzacją. Gratulacje dla Autora!
Zdjęcie: obserwatorium ASAS
Źródło: Gazeta Wyborcza

Brak komentarzy: