Opublikowane w najnowszym "Science" badania odkrywają warstwy zalegające głęboko pod powierzchnią Czerwonej Planety. Przeprowadzono je za pomocą rozpiętej na 40 metrów anteny radarowej MARSIS (Mars Advanced Radar for Subsurface and Ionosphere Sounding) rozwiniętej z pokładu krążącej wokół planety europejskiej sondy Mars Express.
Choć w marsjańskiej atmosferze unoszą się niewielkie ilości pary wodnej, a okolice biegunów pokrywa lód zmieszany z zamarzniętym dwutlenkiem węgla, dziś na powierzchni Marsa wody w stanie ciekłym nie ma. Tymczasem dane przysyłane przez roboty, a także najnowsze obserwacje marsjańskich skał wskazują, że prawie cztery miliardy lat temu, a więc tuż po powstaniu planety, woda występowała na niej obficie. Co się z nią stało? Część prawdopodobnie wyparowała w kosmos. Naukowcy od dawna przypuszczali jednak, że dużo wody na Czerwonej Planecie zostało w ściętych lodem zbiornikach pod powierzchnią.
MARSIS rozpoczął pracę od północnej czapy polarnej. I to był strzał w dziesiątkę. Wyemitowane przez radar fale radiowe dotarły na głębokość kilku kilometrów. Okazało się, że okolice marsjańskiego bieguna pokrywają ponadkilometrowe pokłady niemal czystego lodu! Część zaginionej wody istnieje więc na Marsie do dziś.
Kolejnym celem radaru był położony na północnej półkuli obszar Chryse Planitia. Jak się podejrzewa, ta rozległa nizina została dawno temu uformowana przez ogromne powodzie spływające m.in. z sąsiedniego regionu Valles Marineris. Czy część wody pozostała w Chryse Planitia? Dwa kilometry pod powierzchnią niziny MARSIS wysondował krater o średnicy 250 km - najprawdopodobniej ślad upadku meteorytu lub komety. Odbicia fal radiowych wskazują, że pokrywający dno krateru grunt może zawierać duże ilości lodu.
Badacze mają nadzieję, że w przyszłości MARSIS okaże się przydatny w identyfikacji takich właśnie pogrzebanych kraterów. Analiza ich rozmiarów i rozmieszczenia opowie nam o wczesnych etapach tworzenia się Układu Słonecznego; o czasach, gdy powstałe właśnie planety bombardował grad planetoid. Z kolei entuzjaści poszukiwania życia na Marsie mają nadzieję, że naukowcy znajdą nie tylko lód, ale i wodę w stanie ciekłym, w której mogłyby pojawić się i przetrwać prymitywne formy życia.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz